niedziela, 24 sierpnia 2014

Pracownia ceramiki

65

Właśnie mija rok od kiedy chodzę na warsztaty tworzenia ceramiki. W ciągu tych kilku miesięcy powstało sporo tworów - mniejszych i większych, a kolejne pomysły czekają na ulepienie. Jeśli myślicie o rozpoczęciu takiej przygody to musicie wiedzieć o 3 rzeczach. Po pierwsze: efekt końcowy nie zawsze jest taki jakiego oczekujemy, szczególnie jeśli jesteśmy na początku naszej drogi i nie mamy zbyt dużego doświadczenia - szkliwo może przybrać inny odcień od zamierzonego lub nasza praca po wypaleniu nie będzie idealnie równa (mnie to spotkało dwukrotnie). Wpływa na to wiele czynników m.in temperatura w jakiej praca jest wypalana czy sposób w jaki lepimy. Drugą ważną kwestią jest właśnie nabieranie doświadczenia, a to wymaga czasu. Im więcej lepimy, tym większą mamy wiedzę i wyczucie - jak dobierać ze sobą szkliwa, w jaki sposób obchodzić się z gliną, aby nasza praca po wypaleniu była gładka, ale też aby nie pękła w trakcie samego wypalania (taka niespodzianka też mnie spotkała dwukrotnie). No i ostatnia sprawa - lepienie uczy niesamowitej cierpliwości, bo na efekt końcowy musimy trochę poczekać. Najpierw rodzi się pomysł, następnie wchodzi on w życie - czyli lepimy i lepimy, jeśli uznamy że nasza praca jest gotowa, to musi ona trochę "odstać", później jest ona wypalana, następnie szkliwimy ją i po kolejnym "odstaniu" jest wypalana po raz drugi. Proces dość żmudny, ale gwarantuję wam że warto. Mam nadzieję, że się nie zniechęcicie i spróbujecie kiedyś pobawić się gliną. Jak wiecie bardzo lubię wszelkiego rodzaju biżuterię - szczególnie tą dużą, wyrazistą i oryginalną. Dlatego na początek pokażę wam dwa autorskie naszyjniki, które powstały z elementów glinianych właśnie. 



Pozdrawiam A. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz