Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biżuteria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biżuteria. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 grudnia 2015

Wróciłam!

92

Po długiej nieobecności jestem z powrotem. Wszystko z powodu mojej pracy, a dokładniej nowych obowiązków, które są niezwykle czasochłonne. Zajmują nie tylko mój czas, ale przede wszystkim myśli...

W październiku znów wróciłam do pracowni ceramiki. Choć nie do końca, bo znalazłam inną - bliżej mojego domu. Niemal od przekroczenia jej progów stała się bliska memu sercu. Na początek pokażę wam taki drobiazg, który ulepiłam - broszka motyl z fragmentem łąki na pierwszym planie. 

Pozdrawiam A.

niedziela, 14 września 2014

Drugie wcielenie

69
 
Pamiętacie agat ognisty, którym tak się zachwyciłam jakiś czas temu? Postanowiłam dać mu drugie życie. Stworzyłam elegancki naszyjnik, w którym obok wspomnianych agatów, pojawiły się również koraliki szklane i metalowe. A całość zaprezentowała się na żyłce jubilerskiej. Jak wam się podoba?
 

 
Pozdrawiam A.
 
 


niedziela, 24 sierpnia 2014

Pracownia ceramiki

65

Właśnie mija rok od kiedy chodzę na warsztaty tworzenia ceramiki. W ciągu tych kilku miesięcy powstało sporo tworów - mniejszych i większych, a kolejne pomysły czekają na ulepienie. Jeśli myślicie o rozpoczęciu takiej przygody to musicie wiedzieć o 3 rzeczach. Po pierwsze: efekt końcowy nie zawsze jest taki jakiego oczekujemy, szczególnie jeśli jesteśmy na początku naszej drogi i nie mamy zbyt dużego doświadczenia - szkliwo może przybrać inny odcień od zamierzonego lub nasza praca po wypaleniu nie będzie idealnie równa (mnie to spotkało dwukrotnie). Wpływa na to wiele czynników m.in temperatura w jakiej praca jest wypalana czy sposób w jaki lepimy. Drugą ważną kwestią jest właśnie nabieranie doświadczenia, a to wymaga czasu. Im więcej lepimy, tym większą mamy wiedzę i wyczucie - jak dobierać ze sobą szkliwa, w jaki sposób obchodzić się z gliną, aby nasza praca po wypaleniu była gładka, ale też aby nie pękła w trakcie samego wypalania (taka niespodzianka też mnie spotkała dwukrotnie). No i ostatnia sprawa - lepienie uczy niesamowitej cierpliwości, bo na efekt końcowy musimy trochę poczekać. Najpierw rodzi się pomysł, następnie wchodzi on w życie - czyli lepimy i lepimy, jeśli uznamy że nasza praca jest gotowa, to musi ona trochę "odstać", później jest ona wypalana, następnie szkliwimy ją i po kolejnym "odstaniu" jest wypalana po raz drugi. Proces dość żmudny, ale gwarantuję wam że warto. Mam nadzieję, że się nie zniechęcicie i spróbujecie kiedyś pobawić się gliną. Jak wiecie bardzo lubię wszelkiego rodzaju biżuterię - szczególnie tą dużą, wyrazistą i oryginalną. Dlatego na początek pokażę wam dwa autorskie naszyjniki, które powstały z elementów glinianych właśnie. 



Pozdrawiam A. 

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Prosto z Chorwacji

64
 
Tego lata z Chorwacji przyjechały do mnie piękne muszle.
 
 
Jeszcze nie wiem co z nimi zrobię, ale chciałam wam pokazać kilka pomysłów na twórcze wykorzystanie muszli. Pochodzą one z jakiegoś czasopisma sprzed kilku dobrych lat, jak widać zresztą po stanie kartek, które to i owo przeszły. Mam nadzieję, że was zainspirują.
 
 
 
A ja wykorzystałam kolejny zeszłoroczny, chorwacki kamień (którego faktura ogromnie przypadła mi do gustu) i dołączył do mojej biżuterii jako zawieszka.  
 

 
Życzę wam czerpania wielu inspiracji prosto z natury.
Pozdrawiam A.
 
 
 


czwartek, 31 lipca 2014

Naturalnie

63
 
Tworzenie biżuterii daje niesamowite poczucie satysfakcji i radości, szczególnie że obecnie sklepy oferują ogromny wybór produktów, więc naprawdę jest w czym wybierać. No i co tu dużo mówić - my dziewczyny już tak mamy, że lubimy błyskotki (przynajmniej większa część z nas).
 
Ja w biżuterii najbardziej lubię zastosowanie materiałów naturalnych tj. kamieni półszlachetnych, drewna czy bursztynu. I kiedy zobaczyłam te agaty, po prostu nie mogłam się oprzeć! Uważam, że same w sobie są tak piękne, że nie potrzebują specjalnie dodatkowych ozdób.
 
 

 
Pozdrawiam A.


sobota, 5 lipca 2014

Retro style

62

Zajęcia Art & Craft trwają już 3 lata - co ogromnie mnie cieszy! W tym czasie powstało wiele pięknych prac, uczestniczki poznały wiele, wiele technik, zorganizowałyśmy również 2 kiermasze świąteczne. Na poczatku każdego roku tworzę taki plan działania na cały rok, jednak nie oznacza to, że nie może on zostać zmodyfikowany. Jak do tej pory nie zdarzyło się jeszcze, aby uczestniczki nie miały jakiś próśb dotyczących tego co robimy na zajęciach. To również mnie cieszy, bo pokazuje jak wielka jest ich chęć poznawcza. Na początku wiosny dziewczyny "zażyczyły" sobie abyśmy zrobiły kołnierzyki. Wyszły pięknie i jeśli chodzi o kolory oraz wykorzystane ozdoby były bardzo zróżnicowane - tak bardzo jak różne są same dziewczyny biorące udział w zajęciach. Jeśli chodzi o mnie to bardzo lubię nowe wyzwania,a zrobienie kołnierzyka było właśnie takim małym wyzwaniem. Oto moja wersja kołnierzyka w klimacie retro.


Pozdrawiam A. 



piątek, 23 maja 2014

Czerwono-czarny

58
 
I po raz kolejny połączenie jednych z moich ulubionych kolorów, ale w wydaniu soutache. Tym razem w formie zawieszki.
 
 


 
Pozdrawiam A.


niedziela, 19 stycznia 2014

Wpis kremowo-bordowy

49
 
 Od lata chodzą mi po głowie pomysły na biżuterię. Postanowiłam dać upust swojej fantazji i w krótkim czasie stworzyłam 3 naszyjniki, w kolorystyce kremowo-bordowej, ale w zupełnie innych stylach i z innych materiałów.
 
1. Elementy gliniane i filcowe kulki.
 

 
2. Sznurek woskowany.
 
 
 
3. Koraliki i kamień (który przyjechał do mnie prosto z Chorwacji).
 
 

 
 
Pozdrawiam A. 
 



sobota, 2 listopada 2013

Początki jesieni

42
 
     Jesień w tym roku rozpoczęła się dla mnie niezwykle intensywnie. Na samym początku wznowiłam po przerwie wakacyjnej zajęcia ze sztuki i rękodzieła, które prowadzę w Gimnazjum 12. (Zajrzyjcie za jakiś czas w zakładkę Art & Craft).
     W pewną bardzo słoneczną sobotę poprowadziłam warsztaty tworzenia biżuterii. W ciągu 3 h warsztatów przewinęło się ponad 20 osób. Oj działo się działo - powstały kolczyki, bransoletki i nawet kilka wisiorków. Wszystko to z koralików, kryształków i kulek filcowych. Nie było czasu żeby robić zdjęcia, więc raptem kilka które udało mi się pstryknąć w locie zamieszczam poniżej.
     A od października znalazłam trochę czasu dla siebie i chodzę na ceramikę. Znalazłam świetną pracownię/galerię w moim mieście, w której odbywają się warsztaty. Efekty będziecie mogły podziwiać za jakiś czas.
     Kolejną nowością jest SMASH, którego stałam się szczęśliwą posiadaczką zaledwie 3 dni temu. Odkąd mój synek skończył 2 latka prowadzę dziennik  i takie też będzie jego przeznaczenie.  
 
Kilka fotek z warsztatów
 


Tak się bawiłyśmy




Szczęśliwa uczestniczka warsztatów z kolczykami z filcu

 
Kolczyki gotowe do zabrania
 


poniedziałek, 7 października 2013

Broszka

41
 
     Ostatnie połączenie zielono-niebieskie w wersji wakacyjnej, tym razem w wydaniu broszkowym. Co wy na to?
 



sobota, 10 sierpnia 2013

Kwiecień

29
 
     Kolejną nowością była dla mnie technika friendly plastic. Ja znam tylko jedno jej zastosowanie - biżuteria. Tu jedynym ograniczeniem jest nasza wyobraźnia, a trudnością - ściągnięcie z rozgrzanej patelni w odpowiednim czasie przygotowane przez nas materiały. W innym wypadku cały nasz wysiłek pójdzie na marne. A przecież tego byśmy nie chciały!
     Ja zrobiłam zawieszkę w czerwieni oraz okrągłe kolczyki w soczystym pomarańczowym odcieniu. Co sądzicie?
 
 

 
  

piątek, 3 maja 2013

2012 soutache

19
 
     Rok 2012 rozpoczął się z nową energią i oczywiście nowymi pomysłami. Przez pierwszą połowę stycznia intensywnie pracowałam nad moimi pierwszymi kolczykami techniką sutasz.  Jest to piękna, lecz niezwykle pracochłonna technika. Te z was, które tworzą biżuterię tą metodą doskonale zdają sobie sprawę jak wiele precyzji, ale i cierpliwości ona wymaga. Mi osobiście bardzo przypadła do gustu i bardzo mnie relaksuje, ale wiem że niektórych wręcz na odwrót.  Póki co są to moje jedyne kolczyki, czy też elementy biżuterii wykonane tą metodą. Ale gdzieś tam w mojej głowie krąży wiele pomysłów więc na pewno nie ostatnie!
 
 
 


niedziela, 21 kwietnia 2013

2011 - Biżu

15
 
     Rok 2011 obfitował w biżuterię. Szczególnie tą z filcu. W styczniu powstał kwiat na dredzie - dość długim, więc może być noszony na szyi ale i jako pasek. Ja wolę tą drugą wersję.
 

 
     W następnej kolejności trójkolorowa broszka z gotowych (jak widać na zdjęciu) arkuszy filcu.
 

 
     Powstały też dwa komplety kolczyków na zamówienie. Kulki filcowe połączyłam z koralikami.
 
Kolczyki fioletowe

 
Kolczyki róż biskupi

 
     Z samych koralików powstały inne kolczyki. Prawdę mówiąc, były to moje pierwsze kolczyki, które wykonałam. Wtedy też dowiedziałam się, że bociany to nie tylko słynne polskie ptaki...
 

 
     Kilka miesięcy po nich powstał też naszyjnik - zamarzyło mi się eleganckie połączenie drewna z metalem.
 
 
 
     Nauczyłam się też robić broszki materiałowe. Powstały dwie. Zgadniecie, która była pierwsza?!
 

 

 




     W trakcie wakacji nastąpił powrót do filcu. Znów powstał kwiatek - tym razem mniejszy i w charakterze bransoletki.
 

 
     I oczywiście kolczyki do kompletu.
 
 
     A już jesienią powstała bransoletka ufilcowana na mokro na gotowej formie.